Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
chris1910
entuzjasta
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żychlin
|
Wysłany: Śro 10:14, 09 Lis 2011 Temat postu: Cichlasoma FESTAE - jedna z najpiękniejszych pielęgnic |
|
|
Cichlasoma FESTAE - jedna z najpiękniejszych pielęgnic świata.
Dwie walczące ze sobą samice
samice
Para
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez chris1910 dnia Śro 10:23, 09 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
ciambor
pasjonat
Dołączył: 24 Paź 2010
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kutno
|
Wysłany: Czw 12:03, 10 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Piękne ryby! Takie to chyba dużo zjedzą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
chris1910
entuzjasta
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żychlin
|
Wysłany: Czw 12:36, 10 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Tyle co każde
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mariusz86
Administrator
Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 5086
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kutno
|
Wysłany: Czw 12:51, 10 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Hehe no na pewno festae zje tyle co gupik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
chris1910
entuzjasta
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żychlin
|
Wysłany: Czw 13:35, 10 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
proporcjonalnie na pewno tak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mariuszek
nowicjusz
Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:00, 21 Sty 2012 Temat postu: Cichlasoma FESTAE - jedna z najpiękniejszych pielęgnic |
|
|
Rybki są fajowe. Czy podchodzą do tała, a jeśli tak co pozostaje w zbiorniku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Krawi
pasjonat
Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kutno
|
Wysłany: Sob 22:09, 21 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Podchodzą widziałem na własne oczy parke z ikrą u kolegi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mariuszek
nowicjusz
Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:47, 21 Sty 2012 Temat postu: Cichlasoma FESTAE - jedna z najpiękniejszych pielęgnic |
|
|
Z moich doświiadczeń z pielęgnicami amerykańskimi wynika, iż ich doprowadzenie (choć przyznaję, że akurat tej ryby nie mialem) do rozrodu (oczywiście pomijam gatunki o szczegolnych wymagania co do parametrów wody) nie jest szczególnym wyzwaniem. Problem to dobór pary, a jesli to jest ok to to co pozostaje z pozostałych ryb w zbiorniku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
chris1910
entuzjasta
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żychlin
|
Wysłany: Nie 7:20, 22 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Witam,
nic się nie dzieje po prostu sobie spokojnie pływają. Z jakimi rybami z ameryki miałeś doświadczenie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mariuszek
nowicjusz
Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:59, 22 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Witam i serdecznie pozdrawiam!!!
Moje doświadczenia związane z chowem pielęgnic amerykańskich ograniczają się do gatunków dużo bardziej popularnych (przynajmniej niegdyś) niż Cichlasoma festae, a mianowicie:
- Pterophyllum scalare;
- Pielęgnica miodowa;
- Pielęgnica zebra;
- Pielęgnica meeka;
- Pielęgnica skośnopręga (chyba najinteligentniejsza z tych ryb, ale i najbardziej płochliwa);
- Pielęgnica sajika (dla mnie samica, choć mniejsza to ładniejsza od samca);
- Pielęgnica boliwijska (choć to może jest pielęgniczka).
Oczywiście ryby te chowałem w różnych okresach czasu i w różnych zbiornikach. Pielęgnice te są mniejsze i co do zasady przypisuje się im mniejszy poziom agresji (no może za wyjątkiem pielęgnicy zebry, której Pan Andrzej Sieniawski w swej publikacji Pielęgnice amerykańskie w akwarium podobnie jak pielęgnicy festy przyznał gatunkowy współczynnik agresywności – 3,5) choć w tym zakresie dużo zależy również od warunków środowiskowych panujących w zbiorniku i indywidualnych cech osobniczych. Powyższa lista nie jest oczywiście imponująca jednak dla usprawiedliwienia chciałbym dodać, że pielęgnice amerykańskie przestały być moją pasją – nawiązując do tytułu słynnej publikacji, której redaktorem jest Ad Konings – od dość dawna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
chris1910
entuzjasta
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żychlin
|
Wysłany: Nie 21:57, 22 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Witam,
Ryby fajne część ich miałem dla mnie pielęgnice to pasja
a co do Pana Andrzeja Sieniawskiego to on nie ma o pielęgnicach większego pojęcia. Wystarczy dokładnie przeczytać jego książkę żeby wiedzieć że te dane o agresji wziął z sufitu, ale to nie jego jedyne błędy w innych książkach np. błędnie podpisał zdjęcia.
Szkoda jednak że pielęgnice przestały być Twoją pasją.
Mam nadzieję że kiedyś wrócisz do nich.
pozdr
Chris1910
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mariuszek
nowicjusz
Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:52, 23 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Pielęgnice pozostają moją pasją do dnia dzisiejszego, choć przyznaje, że rozmyślam nad stopniowym rozstaniem z nimi. Rozstałem się z pielęgnicami amerykańskimi, a dawno temu zauroczyły mnie ryby opisywane w książkach przez Beatę i Krzysztofa Wiecheckich oraz naszego prelegenta z Festiwalu Pasji, czyli Pana Romana Pawlaka. Po krótkiej przygodzie z innymi pielęgnica afrykańskimi związałem się z grupą Mbuna, która dominuje u mnie do dziś.
W odniesieniu do oceny agresji dokonanej przez Pana Andrzeja Sieniawskiego, to z pewnością nie był On w stanie dokonać osobistej obserwacji wszystkich opisywanych gatunków pielęgnic. Siłą rzeczy jego ocena w przypadku nawet osobistych obserwacji jest oceną subiektywną dokonaną w oparciu o obserwację konkretnych osobników w konkretnych warunkach i nie w pełni może być uogólniana. Ocena stopnia agresji poszczególnych gatunków dokonana przez danego autora może być traktowana wyłącznie, jako informacja poglądowa, nie zaś, jako niewzruszalna reguła. W przypadku grupy Mbuna stopień agresji może ulec istotnej zmianie np. w wyniku nieznacznej zmiany obsady (i nie chodzi mi tu o dopuszczenie kolejnego samca tego samego gatunku do zbiornika) czy też nieznacznej zmiany wystroju zbiornika. Kiedyś musiałem na czas około czterech godzin wyłapać ryby ze zbiornika, po czym wróciły one do tego samego zbiornika w zbliżonej aranżacji, dominujący przez okres około dwóch lat samiec Pseudotropheus sp. „elongatus mpanga” władzy jednak nie utrzymał i nie odzyskał tracąc ją na rzecz ryby znacznie mniejszej.
Wzorcowym przykładem zróżnicowanej oceny stopnia agresji głównie międzygatunkowej może być Melanochromis auratus. Ryba ciesząca się powszechnie sławą wyjątkowego nawet jak na grupę Mbuna terrorysty, której wizerunek posłużył Panu Krzysztofowi Kaźmierczakowi w książce Malawi piękno i pasja, jako ilustracja rozdziału ”Agresja w akwarium” jest jednocześnie określana w książce Przewodnik po świecie Pielęgnice z Malawi – Ad Konings, jako przejawiająca terytorializm tylko wówczas, gdy w pobliżu znajdują się wybarwieni godowo konkurenci. Takich przykładów można mnożyć oczywiście więcej. Z moich obserwacji wynika, iż samiec tego gatunku wcale nie musi dominować w zbiorniku, a gdy już jest dominantem nie jest wyjątkowo agresywny. Posiadałem samca, który z racji swego wieku oraz rozmiaru był dominantem, nie był jednak awanturnikiem. Nie tolerował jednak walk toczonych przez inne ryby z innych gatunków. Gdy już do takiej konfrontacji dochodziło błyskawicznie rozdzielał konkurentów w pływając między nich i zaprowadzając spokój. Podkreślam jednak, że te obserwacje odnoszą się do konkretnych osobników w konkretnych warunkach i nie mogą być postrzegane, jako niewzruszalna reguła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|